Przygotowania na pierwszą anatomię



Niniejszym postem podsumowuję odpowiedzi, jakich udzieliłam na liczne pytania od Was 😊Chociaż do października jeszcze półtora miesiąca, każdy z niepokojem i ciekawością próbuje przygotować się do nadchodzących zajęć. A szczególnie, nie wiedzieć czemu, anatomii. Przecież to tylko najważniejszy przedmiot pierwszego roku!

Oczywiście podaję informacje szczególnie ważne dla rzeszowskich studentów, ale myślę, że inne uczelnie nie różnią się od naszej aż tak bardzo.




Czy trzeba się uczyć anatomii  już na wakacjach? Od czego zacząć?

Uspokajam - nie trzeba. Trzeba się porządnie wyspać, na zapas 😀 Na pierwsze zajęcia wystarczy się pouczyć kilka dni wcześniej, jak na każde. Ale na pewno nie musicie kuć na pamięć podręczników już teraz. Na wszystko znajdziecie czas w ciągu roku akademickiego. I jeszcze dodatkowa informacja: przez te miesiące I roku pojemność mózgu i zdolność zapamiętywania baaardzo się zwiększa. I nie żartuję. Pod koniec roku, czytając strachy maturzystów, większość osób troszkę się podśmiechuje, że "co to było nauczyć się na pamięć takie 3 cienkie książki do biologii i chemii". Racja jest po jednej i drugiej stronie, ale to nie temat na dzisiejszy post.

Ale jeżeli macie dość pierwszych i ostatnich takich długich wakacji, nie możecie spokojnie usiedzieć nic nie robiąc, daję wskazówki. W Rzeszowie anatomia rozpoczyna się nauką o kończynie górnej. A konkretnie - jej kościach. Dla bardzo niespokojnych wrzucam rozpiskę tematów do nauki na pierwsze ćwiczenia (taki wykaz podany jest w sylabusie danego przedmiotu):

Polecam czytać podręcznik (Skawina, Bochenek, czy co tam sobie wybierzecie) i skupić się na atlasie, próbując lokalizować wszystkie struktury danej kości. I wizualizować sobie wszystko.

Ale naprawdę nie ma się co stresować. Pierwsze zajęcia, chociaż z wejściówką i pytaniem, nie są aż taką tragedią, jaką każdy sobie wyobraża.

W co trzeba się zaopatrzyć na ćwiczenia z anatomii?

Oto lista:
* buty na zmianę: najlepiej białe, czyste. Nie muszą być to klapki lekarskie, równie dobrze sprawdzają się tenisówki czy adidasy.
* fartuch: anatomiczny lub taki zwykły - kolejna dowolność. Ten pierwszy możecie później sprzedać młodszemu rocznikowi, a drugi - mieć na kolejne lata. Jeżeli chcecie mieć właśnie taki kilkuletni, polecam fartuchy z elanobawełny - nie mną się, nie niszczą i nie szarzeją aż tak, jak te z czystej bawełny.
* czepek: nie u wszystkich asystentów jest wymagany. Ale to naprawdę przydatny i ładny (jeżeli kupicie jakiś czaderski wzór) gadżet, który od razu poprawia humor, gdy idzie się na zajęcia z anatomii.
* skalpel i pęseta anatomiczna: jeżeli chcesz być aktywny i próbować coś preparować - nie wahaj się! Jest to w sumie koszt około 20-30 złotych, a daje tyle frajdy 😁. Najlepiej kupić trzonek skalpela + kilka wymiennych ostrzy. 
Jeśli nie jesteś fanem "krojenia", nie musisz udawać się na takie zakupy. Na wyposażeniu prosektorium znajduje się kilka sztuk niezbędnych narzędzi. A dla tych bardzo bojących się - na anatomii wcale nie trzeba mieć dużego kontaktu ze zwłokami. Pełna dowolność.
* rękawiczki: najlepiej od razu kupić całą paczkę (100 lub 200 sztuk). Spokojnie wystarczą na cały rok. Lepiej wydać kilka złotych więcej i zaopatrzyć się w te nitrylowe - są wygodniejsze, grubsze i mniej uczulające od lateksowych.
* maseczki: wspałaniała rzecz dla tych wrażliwych na formalinę!

Z jakich podręczników uczyć się anatomii?

W Rzeszowie podstawą jest rozkład materiału. Musisz się nauczyć danych treści i tyle. Z czego? Twoja wola. Trzeba tylko pamiętać, że większość asystentów i prof bazowali podczas swoich lat studenckich na Bochenkach.
Najczęściej studenci sięgają po zestaw Skawiny + Bochenek do doczytania i OUN (!). Do tego oczywiście jakiś atlas - większość preferuje Sobottę, ja polecam Prometeusza, a można jeszcze wybrać Nettera.  
Ciężki wybór? Tutaj znajdziesz krótkie podsumowanie poszczególnych podręczników.

Jakie mianownictwo anatomiczne oboziązuje w Rzeszowie?

Tutaj też kwestia wyboru: łacina lub angielski. 
A co lepiej wybrać? Przedstawiam największe plusy i minusy: 

łacina:   +   więcej podręczników, atlasów, artukułów jest w tym języku
              +   posługują się nią prawie wszyscy asystenci
              +  łatwo przestawić się z angielkiego na łacinę, odrwotnie jest trochę gorzej
              -    trudniejsze końcówki do wkucia na pamięć
angielski:   +   przyszłość medycyny
                  + łatwiejszy do przyswojenia
                  + mamy zajęcia z angielskiego specjalistycznego
                  -   ciężko przestawić się z niego na łacinę
                  -   niewielu prowadzących i studentów go używa

***
Na koniec mała rada ode mnie: uczcie się systematycznie, od pierwszych zajęć. To chyba najczęściej powstarzany banał, ale jakże prawdziwy! Potem tematy się nakładają, przychodzi histologia, biochemia i czas zaczyna się kurczyć. Pamiętajcie o tym 😊

10 komentarzy:

  1. Czyli na pierwsze zajęcia musi być juz opanowany material?
    Gdzie znaleźć sylabus?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na pierwszych zajęciach jest wejściówka. Ale od razu uprzedzam, że u nas wejściówki nie są jakieś baaardzo ważne. No ale lepiej umieć :):) Sylabusy z poprzedniego roku są na stronie: http://www.lekarski.ur.edu.pl/jakosc-ksztalcenia/sylabusy/cykl-ksztalcenia-2016-2022/a-nauki-morfologiczne/ Nowe, prawdopodobnie wcale lub niewiele zmienione, będą pewnie gdzieś we wrześniu :)

      Usuń
  2. I co trzeba umieć na taką wejściówkę? Chodzi mi o zakres materiału?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak :) My np. mieliśmy różne pojęcia z polskiego na łac/ang przetłumaczyć i opisać dokładnie budowę stawu łokciowego. I coś jeszcze.

      Usuń
  3. A z innych przedmiotów również są wejściówki na pierwszych zajęciach?

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy buty powinny mieć białą podeszwę?

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, czyli jak rozumiem jest do wybory angielski lub łacina? I to nie jest tak, że nam coś narzucają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od bodajże tamtego roku obowiązkowy jest angielski :)

      Usuń