No to jedziemy z piątym rokiem!

Drogi Pamiętniczku, 
stałam się już dużą dziewczynką i jestem w piątej klasie, która bardzo mi się podoba! Nie mamy dużo zadań domowych ani sprawdzianów na ocenę, więc mam czas na zabawki i czytanie moich ulubionych bajek. Mam nadzieję, że będzie tak zawsze! 
Całuję, 
Twoja przyjaciółeczka.

 Serio, kocham V rok! 😄

Za mną już właściwie pól dziewiątego semestru medycyny. Wiem, że tego lżejszego, bo dziwnym trafem zamiast rozłożyć nam internę na całe cztery miesiące, mamy dwa "bloki" w jednym czasie - pod koniec listopada zabawa start! Ale mimo wszystko. To, jak nas traktują prowadzący, jak nie każą się nam uczyć głupich, do niczego nie potrzebnych szczególików, jak wkładają w nas wiedzę ważną, ogólną, która na coś się w końcu przyda. Bez wejściówek na każdych ćwiczeniach i seminariach, a jak już są, to raczej z łatwością można je zdać. Naprawdę, jesteśmy już jak dorośli ludzie, a nie głupie studenciaki, których trzeba ulać.

Tylko nie myślcie sobie, że się nie uczymy tu w ogóle 😆

Wręcz przeciwnie! Mamy teraz mnóstwo czasu na naukę swoim tempem przedmiotów, na które mamy akurat ochotę. W porównaniu do czasu rok wcześniej, to naprawdę. Super! Mogę spokojnie zacząć sobie myśleć o zbliżającym się powolutku LEKu, o zaległościach, jakie mam do nadrobienia... I mam czas czytać sobie milion książek do ginekologii 😍

A, jeszcze jedna zmiana - wykłady. Większość jest ciekawa! Chce się słuchać!

Dobra, teraz tradycyjny spis:

Interna -  w tym roku czeka nas nefrologia, hematologia i pulmonologia. Moja grupa jeszcze niczego nie rozpoczęła, oprócz wykładów, więc nie mam doświadczenia. Ale zacznę nadrabiać już niedługo ;)

Pediatria - przetrwaliśmy bardzo przyjemny "blok" z reumatologii dziecięcej, seminaria z zakresu onkologii dziecięcej (w parach/trójkach przygotowywaliśmy króciutkie prezentacje z pięciostronnicowych ciekawych case reportów), ćwiczenia z żywienia. Przed nami jeszcze neurologia dziecięca, a w przyszłym semestrze nefrologia dziecięca. 

Onkologia - w tym semestrze były to trzy ćwiczenia na oddziale onkologii na Szopena plus kilka seminariów w przyjemnym zaliczeniem. Same zajęcia w szpitalu były bardzo udane - dwa razy wędrowaliśmy po oddziale i spokojnie rozmawialiśmy i badaliśmy pacjentów, raz odwiedziliśmy przychodnię. Mimo wszystko, nie zawsze było smutno i na skraju łez. Szczególnie na ostatnich ćwiczeniach udało nam się przeprowadzać wywiady z pacjentami, którzy mają ogromną szansę na całkowite wyleczenie :) Jak wspaniale jest słyszeć tam radość... 

Chirurgia zaczęliśmy od seminariów z zakresu kardiochirurgii, wreszcie coś konkretnego xd Nie musimy przygotowywać tych głupich prezentacji na temat czegoś, czego zupełnie nie wiemy i nie rozumiemy. Minęły te czasy, kiedy studenci uczyli chirurgii drugich studentów xd 
Ćwiczenia rozplanowane mamy na kardiochirurgii, chirurgii na Szopena i Lwowskiej i na szczękówce. Mamy też przejść się na oddział chirurgii dziecięcej, ale coś na razie zawiesili ćwiczenia ze studentami.
UUU i zmiana podręcznika, uwaga uwaga! Do egzaminu obowiązuje Davidson, od deski do deski.

Ginekologia - podobnie, jak w tamtym semestrze :) Bardzo spamuję tym na instagramie, więc pewnie macie jakiekolwiek pojęcie, jak to teraz wygląda. Seminaria, wykłady - bez zmian. Mogłoby być trochę więcej praktyki, więcej ćwiczeń, ale na to nic już nie poradzę ... Serducho tęskni.

Ortopedia - poprzedni semestr na dorosłych, teraz dzieci. Czeka nas egzamin w sesji zimowej, więc seminaria z treściami obowiązującymi trwają. Moja grupa miała ćwiczenia dopiero raz, więc jeszcze nie wiem wszystkiego!

Anestezjologia i IT - jedyny przedmiot zblokowany!!! 😍 Jeden tydzień 7:30-10:30 (na semestr). Jeszcze przede mną! Na razie mamy wykłady z panią profesor z Warszawy, są super.
Obowiązujący podręcznik - Anestezjologia i intensywna terapia Kamińskiego.

Immunologia kliniczna - yesss, mamy taki przedmiot. Na razie mieliśmy dwa ćwiczenia na płucach, dotyczyły niedoborów odporności. Przed nami jeszcze leczenie immunoglobulinami i dwa zajęcia na dzieciakach. I duuużo seminariów i wykładów. Z wejściówkami. I egzamin w sesji zimowej. eh

Psychiatria - na razie jeszcze się nie zaczęłaaaa

Rehabilitacja med. - dwa ćwiczenia w poradni ogólnej, dwa na oddziale, dwa na rehabilitacji dzieci. I wykłady. W piątek mieliśmy właśnie zajęcia na Lwowskiej, z tematu rehabilitacja pacjentów z chorobami neurologicznymi. Przypomniałam sobie, jaka straszna i dołująca jest neurologia 😞 I powikłania chorób, oczywiście.... Ledwo powstrzymywałam się przed płaczem, serio.

Elementy profesjonalizmy med. - najśmieszniejszy przedmiot, bo to naprawdę jest zdrowie publiczne, czyli powtórka z drugiego roku. Na seminariach w grupkach pracujemy z tekstami dotyczącymi nierówności zdrowotnych w społeczeństwie różnych państw, czy jakimiś antynikotynowymi politykami... heheh

Fakultety - dopiero się zaczynają - ale mamy ich 3 do wyboru: komunikacja z pacjentem (jo), filozofia i kontraktowanie świadczeń zdrowotnych. Fascynujące 😝


  
W każdym razie, na razie jestem bardzo zadowolona, podoba mi się takie życie i nie chcę tego zmieniać. Aczkolwiek ehhh plan na grudzień już widziałam... No ale nic, na razie kończmy luźny listopad!

Pozdrówka!
  

6 komentarzy:

  1. Podziwiam studentów medycyny, mnóstwo nauki, a materiał też nie jest łatwy. Sama interesuję się zdrowiem, jednak nie skończyłam medycyny, chociaż w dzieciństwie o tym marzyłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ginekologia też mnie pasjonuje, chociaż nie studiuję lekarskiego. Bardzo lubię tematy ciążowe, to fascynujące jak zmienia się organizm kobiety podczas ciąży.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzę, aby tak ja ty iść na medycynę. Na razie jestem przed maturą i dużo się uczę, aby mieć dobre wyniki. Bycie lekarzem to moja marzenie i mam nadzieję, że mi się to uda, ponieważ lubię pomagać innym i mam dużo empatii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chirurgia brzmi bardzo ciekawie. Ja marzę o zostaniu chirurgiem szczękowym w Białymstoku. Bardzo interesuję się taką szczegółową zabiegówką.

    OdpowiedzUsuń
  5. A zobaczysz jak cudownie będzie na szóstym roku! Nie wiem jak u was wygląda rozkład egzaminów, ale u nas to istna sielanka :D Zajęcia do 10, czasem do 12 jak już się trafi jakiś wymagający prowadzący, zero seminarek i wykładów, tylko czasem aż za dużo tej nudy na zajęciach, bo braki kadrowe i nie ma kto się nami zająć... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chociaż nie studiuję medycyny, a farmację to bardzo interesują mnie tematy medyczne, a najbardziej badania kliniczne leków. Chciałabym trafić kiedyś do takiej firmy, która zajmuje się na przykład badaniem nowych leków z CBD. Wydają się one być bardzo obiecujące.

    OdpowiedzUsuń