Czyli zajęcia z chorób zakaźnych.
Na pewno już wiecie, żę wykłady dla grupy W1 rozpoczynają się o godzinie 7:00 w poniedziałki, co tydzień, i trwają półtorej godziny. Później przychodzi grupa W2 i do godziny 10 (w praktyce troszkę krócej :P) słucha wykładu profesora. Obecność niby nieobowiązkowa, ale na podstawie wpisów na listę będziemy mieć zaliczenie, więc każdy powienien chodzić 😂 Na szczęście możemy przychodzić na późniejszą godzinę, bo 7 rano byłaby niemożliwa. Seminaria jak seminaria, natomiast ćwiczenia są dosyć ciekawe.
W zależności od prowadzącego, całe 3 godziny chodziny po oddziale i przeprowadzamy z pacjentami wywiady, czasem badanie fizykalne + "obchód" i poznanie wszystkich pacjentów leżących właśnie na zakaźnym. Niektórzy asystenci nakazują nam mieć więcej kontaktu z pacjentami, inni mniej - ze względu głównie na nasz brak dodatkowych szczepień np. na pojawiające się coraz częściej WZW typu A.
Jakich pacjentów spotykamy? Dwa razy rozmawialiśmy z osobami chorymi na neuroinfekcję, w tym jedno pneumokokowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych rozwinięte z powodu zapalenia zatok przynosowych (pacjent po splenektomii, bez szczepienia na S.pneumoniae). Pojawiły się też dwie osoby zakażone HAV, w fazie zdrowienia. Ostatnio mieliśmy doczynienia z pacjentem, u którego rozwinęła się marskość wątroby (a także rak wątrobowokomórkowy) z wodobrzuszem i przesiękiem płynu puchlinowego do jamy opłucnowej; etiologia alkoholowa + zakażenia HCV). Do tego mnóstwo ludzi z boreliozą, różą kończyn dolnych, zakażeniami Clostridium difficile...
Najciekawszym pacjentem, chociaż nie bardzo zakaźnym, był mężczyzna z przepukliną przeponową, która doprowadziła do przemieszczenia się pętli jelitowych aż w pobliże obojczyka (!!!). Osłuchowo występowało oczywiście ściszenie szmeru pęcherzykowego po stronie przepukliny, widzieliśmy też RTG i USG - kosmos.
Ogólnie zajęcia na plus, jest dość ciekawie - szkoda tylko, ze te wykłady są w Łańcucie 😀 Bo same wycieczki nie są złe - 2 zeta. 15-20 minut i jest się w tym pięknym mieście.
Mam nadzieję, że spotkamy jeszcze jakichś superciekawych pacjentów na następnych ćwiczeniach 😛
superciekawy to jest profesór xD
OdpowiedzUsuńhahahah jest jest :P
Usuń