Pierwszy dzień drugiego semestru. Wykład z biochemii o Dna i takich tam, w sumie to już mamy zadane na ten tydzień 5 rozdziałów z Harperka. Chyba ruszamy z kopyta.
Jakimś cudem zdążyłam odpocząć i teraz w sumie mam ochotę chodzić na zajęcia. Nie mogę się doczekać anatomii i nowego przedmiotu - I pomocy z elementami pielęgniarstwa.
Nowy plan zajęć jest do przeżycia, przynajmniej dla stacjonarnych. jest kilka 2-4 godzinnych dziur, ale nigdy nie kończymy później niż o 15.45. Więc nie narzekam :)
Mamy nową koleżankę, przeniosła się z Kielc. Prawdopodobnie przeniosło się do nas jeszcze kilka osób, zobaczymy na zajęciach ćwiczeniowych.
W każdym razie jestem pełna nadziei, bo sił to tak niekoniecznie. Wpisy do indeksu już prawie skończone, zadziwiająco dobre oceny zdobyłam. A za miesiąc warsztaty szycia chirurgicznego zorganizowane przez IFMSA! <3
dobre dobre
OdpowiedzUsuń