I znowu skończyliśmy ćwiczenia z propedeutyki chorób wewnętrznych zbyt szybko. Już nie mogę doczekać się przyszłego roku! Wreszcie prawdziwa interna, na wszystkich oddziałach po kolei 😀
Na reumatologii trafił się nam super doktor, który nas naprawdę porządnie nauczył badania fizykalnego 😍 Wywiad szlifowaliśmy w sumie już w tamtym semestrze, więc wreszcie czuję, że mogę być tak w miarę przekonana co do mojego badania podmiotowego i przedmiotowego. Oczywiście pominąwszy osłuchiwanie, bo jednak tutaj trzeba wieeelu lat praktyki. I póki co, to na pewno nie będę pewna tego, co usłyszałam. Chociaż uwielbiam to robić xd
Do końca roku zostały nam jeszcze cotygodniowe wykłady prowadzone pzez różnych lekarzy, a także seminaria, czyli nasze małe wykładziki.
Nowy oddział, nowa specjalizacja do listy? Tym razem chyba jednak do skreślenia. Fajnie było, miło, ale jednak nic mnie w tej dziedzinie nie pociąga. I trzeba być naprawdę jak House, żeby w ogóle rozpoznawać te układowe choroby. I jeszcze one są takie straszne... Wiadomo, nie ma czegoś takiego, że ktoś na coś choruje, bo w przeszłości na pewno robił coś złego, palił czy co tam można dodać. A w przypadku chorób autoimmunologicznych, to naprawdę... Rozmawiając z pacjentami prawie za każdym razem słyszałam, że są pierwszy raz w szpitalu, że nigdy na nic nie chorowali, nic im nie dolegało. A tu nagle bum. I sterydy, metotreksat, leczenie biologiczne .... 🙈
Życzę Wam i sobie, żebyśmy nigdy nie dostali takiego "prezentu".
Niestety ja otrzymałam taki "prezent" w postaci chorób (niestety nie tylko jedna, bo one lubią chodzić parami) autoimmunologicznych i nie tylko... Ale...nie poddaję się. Też studiuję medycynę, nikt na uczelni i wśród znajomych nawet nie wie, że mam takie problemy zdrowotne. Zdaję razem ze wszystkimi, bo nie chcę taryfy ulgowej. Da się z tym żyć, choć to nierówna walka. Ale studia dają mi motywację i satysfakcję, szczęśliwie nie miałam żadnych popraw do tej pory.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się mocno! :* Jesteś wzorem do naśladowania dla niektórych osób, które całe życie narzekają, a nawet nic im się nie dzieje. Miej tę siłę i motywację całe życie i zarażaj innych swoim zaangażowaniem i odwagą ! :) :)
Usuń"ziarniniakowatość z zapaleniem naczyń" - nie lubię tej długiej nazwy :P Prościej powiedzieć choroba Wegenera po prostu i tak wszyscy w szpitalu tak mówią (pomimo uznania tej nazwy za niegodną)
OdpowiedzUsuńTak, mogliby jakoś skrócić tę nazwę :D :D
Usuń