Wprawdzie Tydzień się już kończy, ale nigdy nie jest za późno na zdrowie!
Wiecie, że co roku około 3500 Polek słyszy diagnozę: nowotwór?
Połowa z nich nigdy nie wyzdrowieje, ponieważ zgłosiła się do lekarza zbyt późno. Oznacza to, że z 10 kobiet, u których codziennie wykrywa się w Polsce raka szyjki macicy, 5 umiera. Część z nich nie zdążyła po prostu wykonać badania cytologicznego.
No dobrze, ale łatwo jest powiedzieć - idź do ginekologa na cytologię, w pięć minut będzie po sprawie. Chyba każdy ma wewnętrzne opory, które wcale nie pomagają w podjęciu decyzji - szczególnie, jeśli to jest nasz pierwszy raz u ginekologa. Postaram się podać kilka informacji, które (oby) zmniejszą obawy przed tym jakże ważnym i prostym badaniem profilaktycznym 😊
Jeżeli będzie to Wasza pierwsza wizyta - polecam przeczytać jakiś artykuł, na przykład Mamy-ginekolog 😉Tu na pewno znajdziecie wiele wskazówek odnośnie przygotowań. Od siebie mogę dodać, że warto wybrać lekarza, a najlepiej lekarkę, przetestowanych przez Wasze koleżanki. Będzie dokładnie wiedzieć, jak to wszystko wygląda, a dzięki temu Wasz stres się troszkę zmniejszy.
No to jak to wszystko wygląda? Jeżeli jest to Wasza kontrolna profilaktyczna wizyta, przychodzicie, odpowiadacie na kilka pytań i siadacie na słynnym fotelu. Łatwiej jest przyjść w krótkiej spódnicy, wtedy nie trzeba przechodzić przez gabinet, świecąc pośladkami i innymi częściami ciała 😋 Potem szybka akcja - najpierw badanie palpacyjne, troszkę zimny wziernik no i wreszcie cytologia. O co chodzi w tym badaniu? Lekarz przy pomocy wziernika wkłada specjalną szczoteczkę, którą pobierany jest wymaz z błony śluzowej szyjki macicy. Trwa to tylko kilka-kilkanaście sekund. Później szczoteczka umieszczana jest w specjalnym pojemniku wysyłanym do zakładu patomorfologii. Tam wymaz jest barwiony i przygotowywany do badania mikroskopowego, oceniany (jak na załączonym wyżej obrazku - piękności, nieprawdaż???), a wyniki z powrotem wędrują do ginekologa. Celem badania jest znalezienie w komórkach "śladów" infekcji wirusem HPV i zmian nowotworowych w obrębie nabłonka szyjki macicy. Jest ono bardzo dokładne i pozwala wykryć początkowe stadia zmian, które są jeszcze całkowicie bezobajawowe. Tak łatwo jest zadbać o swoją przyszłość.
Według NFZ, badanie cytologiczne przysługuje bezpłatnie każdej kobiecie w wieku 25-59 lat co 3 lata, a co roku osobom obciążonym czynnikami ryzyka raka szyjki macicy. W zależności od ginekologa, czasem za darmo możemy zrobić cytologię już we wcześniejszym wieku. A jeżeli nie - zwykle jest to koszt 15-30 złotych. To tyle co jedna najzwyklejsza podkoszulka. Myślę, że naprawdę warto 😀 Większość lekarzy mówi również, że 3 lata to za dużo i lepiej robić cytologię co 2 lata, a nawet co roku. To jest naprawdę duuużo czasu na rozwój chamskiego nowotworu. A gdy stanie się inwazyjny i zacznie dawać objawy, często jest już za późno..
Zaleca się cytologię szczególnie dla dziewczyn poniżej 25 r.ż., które są aktywne seksualnie - wtedy najlepiej od razu zacząć się regularnie badać. Ogólnie na pewno trzeba obalić mit, że badanie to jest przeznaczone tylko dla kobiet, które często zmieniają partnerów itp. Każda z nas może stać się ofiarą nowotworu...
Co później z tym ginekologiem? USG dopochwowe lub przezbrzuszne/doodbytnicze, badanie piersi (albo USG), ocena węzłów chłonnych okolicy i koniec. Nie było aż tak strasznie, prawda? Wiadomo, najgorsza w tym wszystkim jest nagość. Ale trzeba sobie myśleć, że taki lekarz codziennie przyjmuje kilkadziesiąt przeróżnych pacjentek, i dla niego jest to normalna część swojej pracy - bez oceniania.
Oczywiście dziewczyny, które są dziewicami, nie są badane przez pochwę - wtedy najczęściej ginekolog robi badanie przez odbyt.
Byłabym zapomniała - całe badanie nic nie boli! Możecie poczuć ewentualny ucisk czy dyskomfort, ale na pewno nie ból 😊
Możecie jeszcze dołączyć do akcji IFMSA-Poland PINK LIPS ! Przekażcie swoimi różowymi ustami informacje swojej najbliższej przyjaciółce, mamie, koleżance, kuzynce, sąsiadce 😍
#bądź bohaterem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz