Dzisiaj druga i ostatnia porcja przedmiotów, które napotkałam na mojej drodze czwartego semestru.
Genetyka ogólna
Trochę się przejechaliśmy na genetyce 😂 Nie mieliśmy szczegółowych zagadnień dotyczących zaliczenia, żadnych kolosów, wejściówek, list obecności - wszystko na totalnym luzie. Kiedy 2 tygodnie przed zaliczeniem końcowym dostaliśmy spis rozdziałów nas obowiązujących, wszyscy sobie niby skserowali dane materiały, przeczytali, pouczyli, ale jakoś tak nikt nie sądził, że to zaliczenie będzie tak poważne. Tym bardziej, że było ustne. A tu się okazało, że zestaw 3 pytań wcale nie był taki oczywisty dla nas, jak się każdemu wydawało. Niemniej jednak większość roku zdała, a reszta poprawia jeszcze w lipcu.
Także mała rada na przyszły rok - chodźcie naa wykłady i ćwiczenia, słuchajcie i notujcie 😂
Psychologia lekarska
O tym przedmiocie już wspominałam - była to tak naprawdę propedeutyka psychiatrii, a tak dogłębnie autyzm. Na ćwiczeniach diagnozowaliśmy dzieci z filmów i samych siebie różnymi testami, żeby sprawdzić obecność autyzmu 😀 Natomiast na wykładach mieliśmy wstęp do zaburzeń odżywiania, osobowości itp. Ważna uwaga, zajęcia były obowiązkowe, a lista zawsze skrupulatnie uzupełniana. Zaliczenie pisemne i praktyczne (na podstawie puszczonego filmu), materiały z prezentacji, które dostaliśmy na maila - wszyscy ładnie i spokojnie zdali.
Immunologia podstawowa
Złota katedra i prowadzący. Gołąb okazał się być w miarę znośnym! Na seminariach oraz ćwiczeniach byliśmy pytani ustnie, na plusiki (w razie niepowodzenia można było przyjść zaliczyć zajęcia na konsultacjach). Warto się starać, ponieważ za ładną odpowiedź można dostać wykrzyknik, których pewna suma uprawnia później do udziału w zerówce. Wykłady były nieobowiązkowe, aczkolwiek warte uwagi, ponieważ trudniejsze zagadnienia były ładnie wyjaśniane przez profesora. Ćwiczenia były dość ciekawe - odbywały się w pracowni z cytometrem przepływowym, gdzie badaliśmy populacje limfocytów czy wybuch tlenowy, a na dwóch zajęciach zajmowaliśmy się pierwotnymi i wtórnymi niedoborami odporności, diagnozując pacjentów na podstawie wyników przeróżnych badań.
Zaliczenie przedmiotu składało się ze 100 pytań testowych, naprawdę przyjemnych.
Angielski
Opisywałam ten przedmiot już minimum trzy razy, ponieważ trwał calutkie 2 lata 😊 Zakończyliśmy go niedawno egzaminem składającym się z dwóch części - ustnej (prezentacja poruszająca wybrany temat np. chorobę czy zabieg) i pisemnej - podobnie jak matura, zawierała pytania związane ze słuchaniem, czytaniem, słownictwem, gramatyką i wypowiedzią pisemną. Wcześniej ćwiczyliśmy wszystkie aspekty na zajęciach, więc nie było problemu. Mieliśmy napisać albo podanie, albo case report na podstawie danych z badań.
Choć podręcznik zawierał tysiące medycznych słówek i zadań, dostaliśmy spis około 100, które obowiązywały nas na egzamin. Także można było się spokojnie przygotować.
Wszyscy zdali i mają głowę full of medical terms.
Fakultet
W IV semestrze dodatkowy przedmiot zajmował aż 60 godzin, ale szczęśliwie rozpoczęliśmy go zaraz na początku marca, przez co spokojnie wyrobiliśmy się przed sesją. Do wyboru jeden z trzech fakultetów:
- wielokulturowość w medycynie i prawa człowieka
- medyczne czynności ratunkowe z wykorzystaniem symulacji medycznej
- podstawy prawa medycznego dla lekarzy
***
Na II roku, oprócz jednego fakultetu, wszystkie zajęcia odbywały się na terenie kampusu Rejtana. Dlatego wszystkim przyszłym "drugakom" polecam szukanie lokum właśnie w tamtej okolicy.
***
Wszystkim zainteresowanym studiowaniem kierunku lekarskiego w Rzeszowie przypominam:
Rzeszów jest dla ludzi ambitnych, którym nie przeszkadza duża ilość nauki. Trzeba mieć na uwadze to, że jest to świeży kierunek, co wiąże się z problemami organizacyjnymi w postaci np. zmian planu zajęć czy sposobu zaliczenia, ale to wszystko z roku na rok będzie zmniejszać się i znikać.
Podkreślam, że na medycynie najważniejsze są zajęcia kliniczne. A o tym, jak będą prowadzone u nas, dowiemy się wszyscy dopiero w październiku. Ale prawie wszyscy ludzie (oczywiście nie tylko z uniwersytetu) zapewniają, że lekarze będą się starać, w końcu to coś nowego. A nikt nie chce brać udziału w przedsięwzięciu, które zakończy się fiaskiem. Tutaj podaję przykład UWM, który wypuścił absolwentów piszących LEK na bardzo wysokim poziomie.
Powodzenia wszystkim podczas rekrutacji, trzymam kciuki za wymarzone kierunki i uczelnie, i do zobaczenia w październiku!!! 😊
A ja dalej uważam, że chodzenie na wykłady i notowanie czegokolwiek na tej [tutaj stosowny przymiotnik] genetyce nie ma sensu. Ten gość nie pyta w ogóle z treści wykładowych tylko z czego popadnie. A na wykładach się go nawet nie da zrozumieć.
OdpowiedzUsuńW końcu się okazało, że pytał ze swoich wykładów i ćwiczeń, serio sprawdź. Więc opłaca się ;p
UsuńZwróć uwagę ile osób zaczyna UWM a ile kończy to poznasz sekret dobrego wyniku LEKu
OdpowiedzUsuńWiem o tym, pewnie :) Ale to też jest jakaś strategia uczelni - nie oceniam.
Usuń